Impetus Consulting
Przedstawmy sobie sytuację: patrzymy na obrazek, na którym widzimy dwa króliki zastanawiające się, która marchewka jest lepsza.
Czy to szansa na wybór najlepszego rozwiązania, czy może zagrożenie, które czai się w podejmowaniu decyzji? Może to także niepewność, dwuznaczność, złożoność lub nieprzewidywalność? Pytanie to jest jak quiz dla naszych Czytelników: co zobaczą na obrazku
Kiedy zaczynamy decydować, którą opcję wybrać, napotykamy ryzyko. To ono sprawia, że czujemy niepewność. Ale ryzyko to nie tylko problem – to również szansa na osiągnięcie sukcesu. Sposób, w jaki radzimy sobie z niepewnością, jest kluczowy dla naszego projektu. Zarządzanie ryzykiem w projekcie wymaga więc zrozumienia kontekstu, w którym działamy.
Identyfikujemy, analizujemy, oceniamy i komunikujemy różne poziomy niepewności w naszym projekcie. Ale to nie wszystko. Musimy także być przygotowani na ryzyko nieznanego – to to, które pojawia się po raz pierwszy i dla którego nie ma precedensu w naszym doświadczeniu.
Z ryzykiem w projektach jest dokładnie tak samo jak w inwestycjach kapitałowych. Mamy fundusze agresywne i mamy fundusze bezpieczne. Mamy akcje dywidendowe i mamy akcje, dla których zakładamy dynamiczne wzrosty. Mamy krótką sprzedaż i mamy długoterminowe trzymanie danego waloru po to, żeby pracował na dywidendę. Co to oznacza w praktyce projektowej? Załóżmy, że takim typowym poziomem jest neutralność wobec ryzyka. W jedną stronę idą organizacje albo części organizacji, które mają wysoki apetyt na ryzyko i go szukają. W drugą stronę idą zaś te, które do ryzyka mają awersję. Najczęściej w organizacji tę awersję mają obszary bezpieczeństwa i infrastruktury krytycznej – one z definicji muszą pracować na takiej silnej awersji. Jeżeli realizujemy projekty z obszaru bezpieczeństwa, to tam nie będzie apetytu na ryzyko. Za to najczęściej możemy go dostrzec w obszarze marketingu i sprzedaży, gdzie wyraźnie rysuje się wysoka skłonność do podejmowania szans. Pamiętajmy, że jeżeli rozmawiamy o departamentach wewnętrznych, na przykład o bezpieczeństwie, to planowanie budżetu obejmuje nade wszystko koszty. To są przede wszystkim centra kosztowe, a te cechuje typowa awersja do ryzyka, dlatego że koszty są w miarę pewne. To jest coś, co planują ludzie, którzy wiedzą, że jak coś zaplanują, to potem to się plus minus zrealizuje. Natomiast po stronie przychodów i po stronie sprzedaży już takiej pewności nie ma. W związku z tym w sprzedaży czy marketingu większą rolę odgrywają osoby o wysokim apetycie na ryzyko. I to się przekłada również na projekty realizowane w tym obszarze. Łatwiej jest przekonać do szansy osoby, które pracują w sprzedaży i marketingu, niż osoby, które pracują w bezpieczeństwie. Łatwiej jest przekonać do szansy te jednostki organizacyjne, które są silnymi centrami rozwojowymi, a dużo trudniej te, które są centrami kosztowymi, rozliczanymi z optymalizacji kosztów i minimalizacji – de facto – ryzyka. Łatwiej jest przekonać te organizacje, które cechuje pewna niestabilność przychodów, bo one mają z definicji większy apetyt na ryzyko niż te, które cechuje niska marża, a wysoka stabilność przychodów. Te drugie mają niski apetyt na ryzyko; mamy na myśli na przykład branżę technologiczną. Większy apetyt będą miały firmy inwestujące w baterie czy reaktory jądrowe o niskiej mocy, a mniejszy – firmy budujące sieci elektroenergetyczne; dlatego że te sieci elektroenergetyczne mają bardzo długi, ale też bardzo stabilny zwrot z inwestycji. Natomiast jeżeli budujemy sieć ładowarek miejskich albo podejmujemy decyzję o wdrożeniu reaktorów niskiej mocy, to to są projekty, które się zwrócą, będą miały wysoki zwrot z inwestycji, ale jest cała masa niepewności związanych z tego typu przedsięwzięciami (np. prawdopodobieństwo fluktuacji cen itp.). Wiele zatem zależy od tego, jaki jest typ firmy i jaka jednostka organizacyjna w jej ramach projekt realizuje.
Dlatego analiza ryzyka w projekcie powinna uwzględniać specyfikę branży i charakter działalności danej organizacji. Warto zrozumieć, że różne jednostki organizacyjne mogą mieć różne podejścia do ryzyka, co może mieć istotny wpływ na sukces projektu.
Poznaj nasz najnowszy e-book. Kończy się on kilkoma praktycznymi radami, które warto przemyśleć i zastosować w praktyce. Zachęcamy do zgłębienia tematu zarządzania ryzykiem w projekcie, które może być kluczowym czynnikiem decydującym o powodzeniu naszych przedsięwzięć.
Przyjrzyj się naszym radom:
• przemyślmy powiązania między finansowaniem projektu a realizowanymi zadaniami;
• określmy, jak pozytywnie ryzyko może wpłynąć na efekty projektu;
• unikajmy nadmiernego skomplikowania procesów zarządzania ryzykiem;
• analizujmy, jak procesy zarządzania ryzykiem współgrają z polityką compliance w organizacji;
• pamiętajmy, że mądry wybór to nie zawsze ten najbezpieczniejszy.
Rozwiń umiejętności zarządzania projektami!

Odkryj naszą kolekcję e-booków pełnych praktycznych porad i strategii. Przejdź do księgarni, aby znaleźć idealny przewodnik dla siebie!
Podziel się naszym artykułem:
Powiązane artykuły
Koniec ery disco polo w polskich projektach
Disco polo cieszy się w Polsce sporą popularnością – co trzeci Polak jest jego fanem. Jak wiąże się to z zarządzaniem…
INNOWACJE W POLSCE – CO ZMIENIŁO SIĘ PRZEZ DEKADĘ?
Jak zmieniła się innowacyjność w Polsce na przestrzeni dekady? Choć mamy więcej start-upów i funduszy, nadal brakuje…
„Mózg Project Managera” – odkryj potencjał Twojego mózgu
Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak działa Twój mózg, kiedy zarządzasz projektami, podejmujesz decyzje lub planujesz…
Dołącz do naszego ekosystemu
Zapisz się do naszego newslettera. Wyślemy Tobie, aż trzy promocyjne e-booki dostępne tylko dla subskrybentów.

Dostęp do informacji o dodatkowych szkoleniach
Trzy e-booki tylko dla subskrybentów za FREE
Cykliczne artykuły o zarządzaniu projektami
Nie otrzymałeś/otrzymałaś wiadomości?
Skontaktuj się z nami!